NFOŚiGW staje się funduszem klimatycznym

Środowisko i Energetyka - AdobeStock/Patrycja Rapacka

W wywiadzie z cyklu „5 lat Porozumienia Paryskiego” na łamach GLOBEenergia.pl pytam prezesa Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej o miejsce instytucji finansowej w polityce klimatycznej. Prof. Maciej Chorowski tłumaczy, że Narodowy Fundusz tworzy nawyki, które przebudowują system elektroenergetyczny, ale także i świadomość przejścia w kierunku gospodarki niskoemisyjnej. Przyszłościowo NFOŚiGW, jako instytucja z 31-letnim doświadczeniem, może być operatorem środków Funduszu na rzecz Sprawiedliwej Transformacji czy Krajowego Programu Odbudowy.

Patrycja Rapacka: Jak ocenia Pan pierwsze pięć lat po zawarciu Porozumienia Paryskiego z perspektywy NFOŚiGW? Czy wpłynęło to na działania i decyzje kierunkowe Funduszu?

Fundusz jest organizacją już ponad 31-letnią. Jej nazwa to „Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej”. Trzy dekady temu powstała instytucja, której podstawowym celem była ochrona środowiska, rozumiana albo jako utrzymanie status quo, albo doprowadzenie środowiska do stanu, w którym będzie czyste, bez zanieczyszczeń. Polityka środowiskowa dziś zmienia się w politykę klimatyczną. O ile ochrona środowiska dąży do utrzymania celów statycznych albo powrotu status quo, to polityka klimatyczna jest polityką dynamiczną, bo czemuś zapobiega, więc musi wytworzyć sygnał, który kontruje z pewną zachodzącą zmianą, jak np. zmniejszenie ilości gazów cieplarnianych w atmosferze lub pewnymi perturbacjami klimatycznymi. Z zachowania statycznego przechodzimy na osiąganie celów dynamicznych. Musimy do tego dostosować narzędzia. Co do zasady, zmiana polityki ze środowiskowej na klimatyczną wprowadza także zmiany w działaniu organizacji jak NFOŚiGW, który w tym momencie staje się już funduszem klimatycznym, chociaż nie zmienił jeszcze nazwy. Można się zastanowić, jakie narzędzia są do dyspozycji, jeśli chcemy prowadzić ambitną politykę klimatyczną. Narzędzia muszą dotykać podstaw gospodarczych, jakimi są m.in. polityki energetyczna czy komunikacyjna. Fundusz zaczyna coraz bardziej angażować się nie tylko w działania, które przekładają się na ochronę środowiska, ale również działania stanowiące o tym, iż zaczynamy być uczestnikiem transformacji energetycznej czy transformacji sposobu komunikacji. Pewne standardowe programy Funduszu jak na przykład „Mój Prąd”, z jednej strony mają duże znaczenie dla środowiska, gdyż ograniczają emisje, ale z drugiej strony – gdy policzymy łączny skutek dla systemu elektroenergetycznego programu „Mój Prąd”, który sprowadza się do zainstalowania ok. 3 GW mocy energii elektrycznej w określonej technologii, jaką jest fotowoltaika – to jest to ekwiwalent trzech dużych elektrowni zawodowych. Fundusz przez adaptację swoich metod działania i zarysowanych polityk klimatycznych, staje się instytucją, która bardzo silnie zaczyna oddziaływać chociażby na proces transformacji energetyki. NFOŚiGW musi brać pod uwagę określone działania, programy muszą być tak analizowane i tak ustrukturyzowane, by były wsparciem procesów, które są niezbędne w realizacji założeń celów polityki klimatycznej. Jest to fundamentalna zmiana w działaniach Funduszu.

Gdzie widzi Pan miejsce Funduszu w realizacji celów klimatycznych? Jak rozumiem, rola Funduszu jest coraz ważniejsza i z obserwacji widać, że NFOŚiGW jest siłą napędową inwestycji realizowanych w ramach polityki klimatycznej.

Tak. Proszę zauważyć, że „Ministerstwo Środowiska” jest obecnie „Ministerstwem Klimatu i Środowiska”. Uznano, że klimat jest pewnym celem nadrzędnym. Ten resort jest odpowiedzialny za wiele regulacji w obszarze energetyki i transportu, wychodzi z niego podstawowy dokument, z którego można wywieść pewne kroki transformacji energetyki – jest nim Polityka Energetyczna Polski do 2040 r. NFOŚiGW przez swoje programy staje się często inicjatorem procesów transformacyjnych, zaczyna oddziaływać na system, tak by osiągnął on nowy stan równowagi, np. aby nastąpiła istotna przebudowa miksu energetycznego. Musi uwzględniać założenia wynikające z dokumentów nadrzędnych, porozumień (także tych o charakterze międzynarodowym), ale też musi brać pod uwagę cele Europejskiego Zielonego Ładu oraz punkt wyjścia Polski. Musi zdefiniować przedział dopuszczalnych rozwiązań, by z jednej strony pozostając w zgodzie z dokumentami i decyzjami o charakterze nadrzędnym, ewoluować system elektroenergetyczny i komunikacji. Ewolucja musi być prowadzona z uwzględnieniem lokalnych uwarunkowań, żeby nie doprowadzić do perturbacji takich jak np. skrajny przypadek braku energii. Fundusz jest często organizacją inicjującą wiele procesów. Zainicjował rozwój energetyki prosumenckiej na dużą skalę oraz retencję wody w programie „Moja Woda”. Próbujemy te programy dalej skalować, by w ramach gospodarki wodnej nie tylko oczyszczać wodę, traktować zasób w kontekście konieczności retencji, ale w pewien sposób współpracować z systemami energetycznymi, np. magazyny wody łączyć z magazynami energii, wykorzystując różnice wysokości. Chcąc realizować założenia polityki klimatycznej i umożliwiać wdrożenie pewnych procesów, które wynikają z tych założeń, musimy zmieniać i dopasowywać do tego programy, ale zachowując także te wszystkie, które do tej pory były realizowane. W dalszym ciągu dbamy o dobrostan parków narodowych i czystość środowiska. Inicjujemy program „Czyste Powietrze”, który skierowany jest do osób indywidualnych. To będzie największy program modernizacyjny systemów ogrzewania w dzisiejszej Europie. Z jednej strony doprowadza do lokalnego oczyszczania powietrza oraz do tego, by smog stał się zjawiskiem historycznym. Z drugiej strony promując też pewne technologie jak pompy ciepła, które mają związek z systemem elektroenergetycznym na dużą skalę, zaczyna wspierać procesy transformacyjne. Jest to dla NFOŚiGW bardzo ciekawy okres, w którym włączając się w politykę klimatyczną, staje się też przecierającym szlaki. Jesteśmy często tymi pierwszymi, którzy rozwiązania wdrażają na poziomie pilotażu, następnie zaczynamy ten pilotaż skalować. Stajemy się w pewnych działaniach numerem jeden na skalę europejską. Jesteśmy nieraz bardziej zaawansowani niż ci, którzy byli w pewnym momencie w gorszej sytuacji niż Polacy i nie podjęli działań. My podejmując działania w sytuacji gorszej, szybko przejdziemy do sytuacji lepszej.

Cały wywiad przeczytasz na łamach GLOBEnergia.pl.