Sukces transformacji będzie zależał od skali zaangażowania sektora finansowego

Zrównoważony rozwój, oze, transformacja energetyczna fot. Adobes Stock/Patrycja Rapacka

Wyzwaniem nie jest znalezienie dodatkowych funduszy, tylko przekierowanie obecnych strumieni finansowych. Temu m.in. ma służyć europejska strategia zrównoważonego finansowania. Dyskusja dotycząca Taksonomii bardzo dobrze ilustruje to, co wydarzy się w przyszłości – tłumaczy w moim wywiadzie dla GLOBEnergia.pl Zofia Wetmańska, ekspertka WiseEuropa.

Patrycja Rapacka: Minęło już pięć lat Porozumienia Paryskiego. Czy dziś wiemy, jak finansować przedsięwzięcia pozwalające uciec przed zmianami klimatycznymi?

Zofia Wetmańska: Tak, wiemy na ten temat dużo więcej, niż wiedzieliśmy pięć lat temu. Przy tym pytanie dotyczące finansowania jest w zasadzie tak samo ważne, jak pytanie dotyczące postępu technologicznego i rozwoju technologii niskoemisyjnych. Artykuł 2 Porozumienia Paryskiego, określający jego cele, wskazuje nie tylko na konieczność zwiększenia wysiłków umożliwiających ograniczenie wzrostu temperatury, czy pozwalających na adaptację do zmiany klimatu, ale także na konieczność przekierowania przepływów finansowych tak, aby wspierały zrównoważony rozwój gospodarki. Dekarbonizacja jest projektem gospodarczym, który bez odpowiednich środków finansowych nie będzie możliwy do zrealizowania.

Jeśli chodzi o to, czy po pięciu latach wiemy jak finansować niskoemisyjne inwestycje, to na pewno określony w ostatnich latach cel neutralności klimatycznej do 2050 r. pozwala nam zdefiniować skalę potrzeb inwestycyjnych. Ostatnie wyliczenia pokazują, że dla Polski osiągnięcie neutralności klimatycznej w 2050 r. wiąże się z koniecznością przekierowania dodatkowych 1-2 proc. PKB rocznie na cele dekarbonizacji na przestrzeni kolejnych 30 lat. Z jednej strony kwota ta wydaje się znacząca, z drugiej zaś wiemy, że ten wysiłek inwestycyjny nie przekracza możliwości polskiej gospodarki. Wyzwaniem tak naprawdę nie jest znalezienie dodatkowych funduszy, tylko przekierowanie obecnych strumieni finansowych tak, aby wspierały proces dekarbonizacji.

5 lat Porozumienia Paryskiego

Wiemy też, jak rozkładają się te koszty i to, że sektor publiczny nie jest w stanie samodzielnie ponieść kosztów transformacji, dlatego konieczne jest bardzo aktywne zaangażowanie sektora prywatnego. W ostatnich latach mogliśmy także zaobserwować które mechanizmy finansowania są efektywne i działają, a które nie. Mamy też zidentyfikowane bariery inwestycyjne, które przeszkadzają w mobilizowaniu niezbędnych finansów. Wśród największych barier w skali kraju można wskazać brak jasno zdefiniowanej strategii dekarbonizacji, który przekłada się na brak stabilnego środowiska inwestycyjnego. Już dziś widać, że nawet najnowsze strategie transformacji sektora energetyki nie odpowiadają skali i prędkości procesów europejskich, a ciągłe uaktualnianie wizji rozwoju sprawia, że ciężko jest traktować dokumenty strategiczne jako istotny czynnik w procesie podejmowania decyzji inwestycyjnych.

Czy można stwierdzić wprost, że staramy się o finansowanie z UE, ale nie wiemy na co?

Tylko połowicznie zgodziłabym się z tym stwierdzeniem. Na pewno gdybyśmy mieli zdefiniowaną strategię osiągnięcia celu neutralności klimatycznej do 2050 r., lepsze zrozumienie obecnych przepływów finansowych i potrzeb inwestycyjnych, to bylibyśmy w stanie lepiej określić lukę finansową i efektywniej prowadzić negocjacje dotyczące potrzebnych środków. Mamy tutaj ogromne braki. Wiemy jednak, że rząd zaczął podejmować działania w tym zakresie, żeby wypełnić te luki. Przykładem jest obecnie przygotowywana długoterminowa strategia niskoemisyjna. Jest to jednak pierwszy krok z wielu, które muszą się jeszcze zadziać, ale świadomość administracji dotycząca skali potrzeb inwestycyjnych jest coraz większa.

Myślę, że w negocjacjach z UE dużym problemem jest sprzeczność sygnałów, które wysyłamy do naszych europejskich partnerów. Z jednej strony deklarujemy gotowość transformacji, pod warunkiem uzyskania dodatkowych środków unijnych, z drugiej zaś, tam gdzie działania są już dziś możliwe, stoimy w kontrze do europejskich procesów i ambicji klimatycznych, np. poprzez opóźnianie transformacji sektora górnictwa czy ograniczenie inwestycji w farmy wiatrowe. Porównanie obecnego poziomu inwestycji w energetykę odnawialną z przedstawionymi przez Polskę założeniami Krajowego Planu na rzecz Energii i Klimatu wskazuje, że obecne zapisy KPEiK będą skutkowały niemal dwukrotnym spadkiem inwestycji w OZE w latach 20. To jest zarówno nieproduktywne przez wzgląd na potrzeby pilnej transformacji sektora, jak i na wyzwanie przed którym obecnie stoimy tj. odbudowę gospodarki po pandemii.

Cały wywiad przeczytasz na portalu GLOBEnergia.pl.