Wpływ mikroinstalacji OZE na sieć dystrybucyjną okiem operatora

Fotowoltaika na dachach budynków fot. Adobe Stock/Patrycja Rapacka license

Dyskusja o rozwoju OZE w Polsce kierunkuje się w stronę wpływu mikroinstalacji na sieć dystrybucyjną. Wiceminister klimatu i środowiska oraz pełnomocnik ds. rządu informował podczas wydarzeń branżowych, że prowadzone są rozmowy z operatorami dotyczące wymaganych zmian w systemie dystrybucji. Pytam na łamach GLOBEnergia.pl Tauron Dystrybucję o wpływ mikroinstalacji na pracę sieci.

Według informacji Agencji Rozwoju Energii na koniec stycznia 2021 r. w Polsce funkcjonowało dokładnie 470 422 prosumentów OZE, co daje łączną moc zainstalowaną 2 957,6 MW. Prosumenci w styczniu 2021 r. wprowadzili do sieci OSD 20 117,0 MWh energii elektrycznej. O ile cieszy postęp rozwoju fotowoltaiki w Polsce, to nie pozostaje bez wpływu na sieć dystrybucyjną.

Redakcja GLOBEnergia.pl spytała Tauron Dystrybucja o wpływ mikroinstalacji na pracę sieci. Warto przypomnieć, że TAURON zanotował rekordowy rok w liczbie mikroinstalacji przyłączonych do swojej sieci. W 2020 r. przyłączył ich 97,7 tys., o łącznej mocy 658 MW. W sumie operator ma już ponad 145 tys. mikroinstalacji w swojej sieci dystrybucyjnej.

W jaki sposób obecna liczba mikroinstalacji wpływa na pracę sieci zarządzanej przez Tauron?

Ewa Groń, rzeczniczka prasowa Tauron Dystrybucja wyjaśnia w komentarzu dla GLOBEnergia.pl, że duże nasycenie mikroinstalacji przyłączonych do sieci oraz niekiedy niewłaściwe ustawienia falowników okresowo wpływają na stabilność pracy sieci elektroenergetycznej.

– Przede wszystkim dotyczy to przypadków dużego niezbilansowania wytworzonej energii w miejscu jej wyprodukowania. Jest to szczególnie istotne w sytuacji, kiedy okres największej zdolności wytwórczej nie pokrywa się z okresem największej konsumpcji energii elektrycznej w gospodarstwach domowych. Istotnym problemem, który wpływa na pracę sieci jest również niewłaściwe skonfigurowanie zainstalowanych urządzeń lub błędy na etapie montażu – wyjaśnia Groń.

Obecnie odwrócenie przepływów w sieci dystrybucyjnej, a więc wprowadzanie do sieci energii zamiast jej odbierania, skutkuje okresowymi problemami napięciowymi, czyli czasowym wyłączaniem się części mikroinstalacji – wyjaśnia rzeczniczka. Odpowiedzią na tego rodzaju problemy jest rozwój domowych systemów magazynowania energii oraz systemów sterowania pracą tego typu źródeł. Tauron Dystrybucja na bieżąco realizuje też działania w obszarze inwestycji i modernizacji, nastawione na zwiększenie elastyczności i poprawę parametrów sieci elektroenergetycznej.

W przestrzeni publicznej pojawiają się spekulacje na temat odmów przyłączy  przez operatorów. Groń informuje, że TAURON Dystrybucja nie odmówił w 2020 r.  przyłączenia do swojej sieci żadnej zgłoszonej mikroinstalacji.

Pytamy także operatora, czy mając na uwadze przyrost mikroinstalacji i niewystarczający rozwój przydomowych magazynów energii, spodziewa się w przyszłości odmów przyłączy przez wzgląd na bezpieczeństwo funkcjonowania sieci.

– Zdajemy sobie sprawę, że w kolejnych latach mogą się pojawić ograniczenia techniczne oraz możliwości konsumpcji energii wyprodukowanej z odnawialnych źródeł na terenach o dużej liczbie inwestycji w mikroinstalacje. Wyjściem z tej sytuacji jest połączenie rozwoju mikroinstalacji z rozwojem małych, domowych magazynów energii. Ich zastosowanie na szeroką skalę ustabilizowałyby pracę sieci elektroenergetycznej  – wyjaśnia rzeczniczka spółki.

Cały artykuł przeczytasz na GLOBEnergia.pl