Bariery rozwoju dużych farm fotowoltaicznych. Odpowiada prawnik

Farma słoneczna fot. Pixabay

W Polsce rozpoczęła się ekspansja farm słonecznych, których początki nie były łatwe. Eksperci informują, że przed nami prawdziwy rozwój dużych instalacji słonecznych, który przewiduje się w latach 2022 – 2025 r., a może i dłużej. Rozwój dużych instalacji wspomoże zwiększenie udziału OZE w produkcji energii elektrycznej. Po wielu latach inwestorzy dalej wskazują na bariery inwestycyjne. Na jakie usprawnienia regulacyjne można byłoby postawić? Pytam na łamach GLOBEnergia.pl Radcę Prawnego i Partnera w CCLaw, Witolda Chmarzyńskiego.

Rozkwit farm fotowoltaicznych w Polsce dopiero przed nami. Energetyka słoneczna w Polsce jest obecnie zdominowana przez mikroinstalacje fotowoltaiczne, na punkcie których oszaleli mieszkańcy naszego kraju. Pomogły rządowe programy dofinansowujące inwestycje w niezależne źródła energii. Wiceminister Klimatu i Środowiska oraz Pełnomocnik ds. OZE Ireneusz Zyska poinformował, że w Polsce jest już dokładnie 457 443 prosumentów (stan na 31 grudnia 2020 r.). W efekcie wzrosła moc zainstalowana w obszarze fotowoltaiki do poziomu 3960 MW.

Początki budowy farm fotowoltaicznych w Polsce nie były jednak takie owocne. Pierwszą farmą fotowoltaiczną w Polsce była instalacja mocy 1 MW, zlokalizowana na terenie gminy Wierzchosławice. Projekt rozwijała spółka Energia Wierzchosławice Sp. z o.o. Budowa zakończyła się 30 września 2011 r. Nastąpiło uroczyste jej otwarcie, nawet z udziałem ówczesnego wicepremiera i ministra gospodarki Waldemara Pawlaka. Dziś spółka i farma generuje straty. W 2017 r. zostało wszczęte postępowanie przez CBA w sprawie generowanych strat. – W tej chwili nie wiem, czy jest warta 3 mln zł. Powstające dziś podobne elektrownie budowane są z wykorzystaniem dużo lepszych modułów – zaznaczał w komentarzu z 2017 r. dla GazetyKrakowskiej.pl Wójt Wierzchosławic. Czarę goryczy przelał fakt, urządzenia nie były w stanie pracować z pełną mocą.

Bariery

Dziś farmy słoneczne w Polsce i na świecie są budowane ze znacznie lepszych komponentów, a sam proces inwestycyjny został usprawniony. Eksperci zauważają, że w celu osiągnięcia unijnych założeń w zakresie udziału produkcji energii elektrycznej w OZE w ogólnej generacji, należy postawić na rozwój m.in. dużych farm słonecznych, które przyspieszyłby przyrost mocy. Inwestorzy wskazują, że dalej istnieją bariery. Pytamy eksperta Kancelarii CCLaw. Witold Chmarzyński wskazuje, że barier rozwoju farm fotowoltaicznych jest w praktyce wiele. Największą z nich jest kwestia przyłączania farm fotowoltaicznych do sieci elektroenergetycznej.

– Niemożność uzyskania szybkiej informacji o możliwości przyłączenia planowanej instalacji, czas oczekiwania na warunki przyłączenia oraz coraz częstsze (bezzasadne) odmowy przyłączania instalacji PV do sieci. Przepisy prawa nie pozwalają na „zmobilizowanie” operatorów sieci do sprawniejszego i szybszego działania – tłumaczy Chmarzyński.

Problemem również są coraz częstsze odmowy przyłączenia do sieci, wydawane niezgodnie z art 7 Prawa energetycznego. Ekspert CCLaw dodaje, że widać to w liczbie skarg kierowanych do Prezesa URE, które kancelaria kieruje w imieniu klientów w sprawie odmowy przyłączenia danej instalacji do sieci. Zauważa, że zdecydowaną większość z tych skarg Prezes URE uznaje za słuszne.

Kolejnym problemem są przepisy prawne, a raczej ich ilość. Partner CCLaw tłumaczy, że aby przejść bezpiecznie przez proces inwestycyjny należy mieć wiedzę z wielu dziedzin prawa – administracyjnego, cywilnego, energetycznego, prawa ochrony środowiska, zagospodarowania przestrzennego i wielu innych. – Doskonale jest znać jedną z najgorzej napisanych ustaw – tj. ustawę o odnawialnych źródłach energii – dodaje Chmarzyński.

Co należy ulepszyć? Cały artykuł przeczytasz na łamach GLOBEnergia.pl.